Internauci tropią szkoły, które oblały test z praworządności. Rusza kolejna edycja Statutowego Absurdu Roku

Opublikowane przez Damian Zdancewicz w dniu

Szkolny statut będący niczym obwieszczenie o stanie wojennym? A może taki, który wspiera biznes konkretnej prywatnej firmy? Są też takie, które za nic mają demokratyczne wybory. Który z nich jest najbardziej niedorzeczny? Wyboru dokonają uczestnicy plebiscytu, organizowanego przez Stowarzyszenie Umarłych Statutów (SUS).

To już trzeci raz, gdy odbędzie się internetowe głosowanie na najbardziej niedorzeczne zasady ustalone w polskich jednostkach oświatowych. W ten sposób działacze stowarzyszenia na rzecz praw uczniów chcą zwrócić uwagę na to, jaki przykład dorośli dają młodym ludziom, gdy chodzi o przestrzeganie ustalonych przez społeczeństwo reguł praworządności. Dwa lata temu pierwsze miejsce zajął nakaz zachowania celibatu, obowiązujący wszystkich uczniów jednego z krakowskich LO,  przed rokiem – kary za składanie skarg do dyrektora w kaliskim „plastyku”.

Każdy ma prawo do… dobrego prawa

Zdaniem członków i wolontariuszy SUS – to, w jaki sposób wygląda obecnie publiczna debata i z jakimi problemami zmaga się dziś nasze państwo, w kontekście zamieszania w polskim prawie, może mieć źródło między innymi we wzorcach, które młodzi ludzie biorą właśnie ze szkoły.

Pamiętajmy, że szkoła jest dla wielu młodych ludzi pierwszym osobistym kontaktem z administracją publiczną. A przecież mówi się, że to właśnie pierwsze wrażenie jest najważniejsze. Niestety, w tym wypadku nie jest ono najlepsze. – zwraca uwagę prezes Stowarzyszenia Umarłych Statutów Łukasz Korzeniowski. – Uczniowie są świadkami tego, jak dorośli usiłują kształtować zasady w sposób niekiedy wręcz zupełnie bezrefleksyjny. W sposób sprzeczny nie tylko ze zdrowym rozsądkiem, ale i z zasadami opracowanymi wcześniej przez innych dorosłych. Jakby dzieci i młodzież byli dla nich gorszymi ludźmi, zasługującymi na prawo gorszej jakości. 

Właśnie stąd może wynikać, że późniejszemu dojrzałemu obywatelowi trudno intuicyjnie wyczuć, kiedy politycy chcą nadużyć prawa dla własnych korzyści. Taka sytuacja nie budzi w nim sprzeciwu, bo jest z nią opatrzony od najmłodszych lat. Dlatego też SUS po raz kolejny organizuje plebiscyt, mający uwrażliwić wszystkich na sprawy zasad forsowanych w statutach polskich szkół.

Konkurs pełen smutnych niespodzianek

W plebiscycie wezmą udział postanowienia zaczerpnięte ze statutów ośmiu różnych jednostek oświatowych z całej Polski. Pochodzą one ze spraw, z którymi uczniowie i rodzice zwracali się do Stowarzyszenia Umarłych Statutów o pomoc przez cały ubiegły rok, a także ze statutów zgłoszonych do konkursu przez internautów.

Każdego dnia trwania naszego konkursu będziemy ujawniać po jednej parze niedorzecznych przepisów opracowanych przez rady pedagogiczne różnych szkół i placówek, biorących udział w głosowaniu w naszych mediach społecznościowych – mówi wiceprezes SUS i koordynator konkursu Daniel Sjargi. – Nie odkryjemy od razu wszystkich kart, ale już teraz mogę zapewnić, że będą to postanowienia budzące różne emocje. Niestety, głównie szok i zażenowanie. Są wśród nich takie regulacje, które wprost zdają się nawiązywać do dziedzictwa minionego ustroju. Poza tym niektóre szkoły roszczą sobie nawet prawo do podejmowania ważnych decyzji dotyczących uczniów za ich rodziców. Takie przypadki też trafiły na listę nominacji.

Prawa uczniów a prawa matematyki

Znamy jednak już pierwszą parę, nad którą głosowanie będzie trwać w poniedziałek, 15 stycznia. Jednym z uczestników jest Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 3 w Gdyni, gdzie do ustalania ocen rocznych wykorzystuje się system średnich ważonych. Jego użycie jest nie tylko, zdaniem SUS, sprzeczne z prawem oświatowym, ale też – według wielu ekspertów – bezcelowe z punktu widzenia nauk pedagogicznych. Co więcej – zastosowano tam też alternatywne prawa matematyki, w myśl których zaokrąglanie niepełnych ocen nie odbywa się do najbliższej liczby całkowitej, a zawsze w dół, jeżeli jej ułamkowa część wynosi mniej niż 0,61.

Drugą nominowaną szkołą jest I Liceum Ogólnokształcące Dwujęzyczne im. Edwarda Dembowskiego w Gliwicach. Jego statut zakłada możliwość ukarania ucznia przez dyrektora szkoły zawieszeniem w pełnieni funkcji społecznej.Regulacja ta znacząco ingeruje w działalność samorządu uczniowskiego, którego skład powinien być ustalany wyłącznie na podstawie regulaminu uchwalonego przez uczniów oraz demokratycznych wyborów. Dyrektor przygotował sobie jednak furtkę, aby zablokować zaangażowanie uczniów, chociażby tych, których poglądy nie będą mu odpowiadały. – wyjaśnia Daniel Sjargi ze Stowarzyszenia Umarłych Statutów.

Praworządność zaczyna się w szkole

Głosowanie w plebiscycie rozpoczyna się 15 stycznia na facebookowej stronie Stowarzyszenia Umarłych Statutów oraz na jego profilu instagramowym. Finalistów poznamy pod koniec miesiąca. 

Pamiętajmy jednak, że jest to antynagroda. Taka, której wcale nie chcielibyśmy przyznawać – podkreśla prezes Łukasz Korzeniowski. – Niektórzy uważają nasz konkurs za zabawny, mimo że uczniom i rodzicom „plebiscytowych” szkół nie jest wcale do śmiechu. Nam jednak nie chodzi o to, by kogoś wyśmiewać czy wyszydzać. Chcemy, by przyznane przez nas negatywne wyróżnienia skłoniły do refleksji nad poprawą zasad, jakimi rządzi się szkolne życie. To dla dobra nas wszystkich, bo praworządność zaczyna się w szkole i związane z nią doświadczenia będą kształtowały życiowe postawy przyszłych ministrów, urzędników, sędziów, posłów, senatorów i szefów wszystkich ważnych instytucji w Polsce, przez całe nadchodzące pokolenia – podsumowuje.

O Stowarzyszeniu Umarłych Statutów

Stowarzyszenie Umarłych Statutów jest pierwszą i największą w Polsce organizacją bezpośrednio broniącą interesów uczniów. Przyświeca nam cel rozpowszechniania wśród polskiej braci uczniowskiej wiedzy o jej prawach i sposobach ich ochrony, pomocy w indywidualnych przypadkach oraz lobbowania za zmianami w prawie czyniącymi polską szkołę wolną od bezprawia i skutecznie przygotowującą do życia w XXI wieku.


Kontakt dla mediów: media@umarlestatuty.pl