Pytamy MEN o to, co w szkołach wolno, a czego nie wolno, czyli codzienne problemy ucznia w szkole.
W ciągu ostatniego miesiąca spotkaliśmy się z wieloma absurdalnymi sytuacjami, jakie zdarzają się w szkołach. Pisaliście nam o tym, że internat każe wam – osobom pełnoletnim – zdeponować kluczyki, abyście bez wiedzy rodziców nie mogli używać samochodu czy o tym, że szkoła zamyka wszystkie drzwi na klucz, tak, by nikt nie mógł opuścić budynku szkoły.
Każdego dnia mnożą się pytania o to, czy takie a takie postępowanie nauczyciela jest zgodne z prawem, czy takie postanowienie statutu nie jest sprzeczne z ustawami, czy wychowawca ma prawo karać za to i za to.
Aby rozwiać wątpliwości, co do interpretacji niektórych sytuacji, postanowiliśmy dzisiaj skierować pismo do Ministerstwa Edukacji Narodowej – bo najlepiej pytać u źródła.
Bardzo liczymy na otrzymanie rzeczowej odpowiedzi z resortu edukacji, dzięki której będziemy wszyscy mogli się przeciwstawić szkolnemu bezprawiu.
1 komentarz
TK · 8 grudnia 2019 o 13:11
Słuchałem audycji w TOK FM. I wcale nie tak dawno kończyłem liceum, studia. W tym miejscu chciałbym napisać tylko tyle, że być może kiedyś zmieni Pan zdanie w kwestii tego, czy rzeczywiście balans pomiędzy prawami i obowiązkami ucznia powinien być ustalony w sposób, który Pan postuluje.
Szkoła jest również po to, by wychowywać, kształtować poczucie estetyki, uczyć selekcji, szerzyć standardy cywilizowanych zachowań.
Szkoła nie jest koniecznie polem „wyrażania siebie”, choć wyrażać siebie można również w szkole – jednak nie służy temu buntowniczy ubiór, kolorowe włosy czy piercing – swoją drogą, dość powierzchowne formy wyrazu osobistego – ale intelekt, elokwencja, lekkie pióro. I taka forma ekspresji nie narusza norm kultury, które szkoła jednak powinna krzewić – kulturę, nie ideologię.
Poza tym niepokoi mnie dyskurs akcentujący wyłącznie prawa i wolności. To prosta droga do roszczeniowego, egocentrycznego społeczeństwa, niezorientowanego na jakiekolwiek dobro wspólne. Prawidłowe wychowanie, w tym przez szkołę, wymaga jednak akcentowania w szczególności obowiązków, norm i powinności. Bo je człowiek obiektywnie ma, a jeśli tego nie zrozumie lub nie zaakceptuje – potem będzie miał zdecydowanie trudniej i trud ten nie będzie wcale powodem do dumy.
Życzę więcej refleksji, mniej roszczeniowej postawy. Lepsza szkoła, która być może czasem idzie zbyt daleko – nie mówię, że nie – od szkoły, która pozwala uczniom na wszystko.
Rewolucja 68 roku nie przyniosła żadnych konstruktywnych wzorców kulturowych. To, co proponuje Państwa stowarzyszenie to jedynie konsekwencja błędów, które popełnili nasi rodzice, a Panów zapewne dziadkowie.
Możliwość komentowania została wyłączona.