Prawa autorskie wydawców a przekazywanie sprawdzianów

Opublikowane przez Maciej Pitala w dniu

Zgodnie z art. 44e ust. 4 i 7 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz.U.2021 poz. 1915, dalej jako u.s.o.) sprawdzone i ocenione prace pisemne ucznia są udostępniane uczniowi oraz jego rodzicom, a sposób udostępniania dokumentacji określa statut szkoły. Udostępnianie prac ma na celu w szczególności umożliwienie przeanalizowania błędów ucznia. Nie należy ograniczać tego uprawnienia do samego prawa wglądu do prac w szkole. Co więcej nauczyciele niekiedy wzbraniają się przed udostępnianiem prac powołując się na.. prawo autorskie. A jak jest naprawdę?

Sprawdzian „do wglądu”

Należy zwrócić uwagę, że z art. 44e ust. 4 u.s.o. wynika nakaz udostępniania sprawdzonych prac pisemnych uczniowi i jego rodzicom. Pojęcie udostępniania na gruncie powyższego przepisu musi być rozumiane szerzej niż pojęcie udostępniania „do wglądu”, którym ustawodawca posługuje się w art. 44e ust. 5 in fine u.s.o. Z powyższego wynika, że intencją ustawodawcy było zobligowanie szkół do przekazania prac (względnie ich kopii), a nie jedynie okazania do wglądu. Oznacza to, że szkoła ma obowiązek tak zorganizować kształcenie, by uczeń mógł sprawdzian otrzymać. 

Szkoła nie musi przy tym korzystać ze sprawdzianów wygenerowanych przez wydawnictwo. Jeżeli jednak decyduje się na taki krok, to jej zadaniem jest zapewnienie, aby sprawdziany były przez nią organizowane i udostępniane uczniom oraz ich rodzicom z poszanowaniem ewentualnych praw osób trzecich (np. praw wydawnictw lub autorów). Niewywiązanie się z tego zadania nie może prowadzić do jakiegokolwiek pomniejszenia praw uczniów, w tym prawa do otrzymania ocenionej pracy pisemnej.

Czy prawo autorskie wiąże ręce szkole? 

Prawa autorskie i prawa majątkowe są z pewnością  szerokim i trudnym obszarem. Do tego w pewnych kwestiach nie zawsze ostrym, a ocena tego, co wolno, a czego nie, bywa różna. Prawa te mają za zadanie nie tylko chronić twórców, ale i pozwalać na swobodne tworzenie kultury i na rozwój nauki. Ustawodawca miał na celu stworzenie takiego porządku prawnego, który pozwoli chronić różne interesy bez blokowania przepływu idei kultury czy nauki. Czy mu się to udało? 

Wielu pewnie powie, że nie. Ale prawo daje pewną swobodę każdej ze stron praw autorskich i wcale nie daje autorowi czy właścicielowi praw całej władzy. Dobrym przykładem jest tzw. dozwolony użytek, który ogranicza prawa autorów czy właścicieli praw majątkowych. Przepisy prawa autorskiego pozwalają nauczycielom i uczniom na korzystanie z chronionych utworów bezpłatnie i bez konieczności uzyskania jakichkolwiek dodatkowych zgód właścicieli praw autorskich (twórców, wydawców). Takowe może zostać uzyskane na kilka sposobów: tzw. dozwolony użytek edukacyjny, prawo cytatu oraz w ramach imprez szkolnych. 

Prawo autorskie w systemie edukacji

Największy zakres swobód korzystania z treści w edukacji określony jest przez art. 27 ustawy o prawie autorskim, zgodnie z którym instytucje oświatowe mogą na potrzeby „zilustrowania treści przekazywanych w celach dydaktycznych” korzystać z rozpowszechnionych utworów w oryginale i w tłumaczeniu. W tym celu mogą również zwielokrotniać rozpowszechnione drobne utwory lub fragmenty większych utworów. Do instytucji, które mogą korzystać z dozwolonego użytku edukacyjnego należą m.in. przedszkola, szkoły, placówki oświatowo-wychowawcze, placówki artystyczne oraz szkolne punkty konsultacyjne (szkoły) prowadzone przy przedstawicielstwach dyplomatycznych, urzędach konsularnych i przedstawicielstwach wojskowych Rzeczypospolitej Polskiej. 

Warunkiem koniecznym korzystania z dozwolonego użytku edukacyjnego jest działanie w celu dydaktycznym. W tym zakresie niewystarczające jest odwołanie się do kształcąco-wychowawczej roli szkoły. Istotne jest, aby każde wykorzystanie chronionego utworu odbywało się w ramach działalności dydaktycznej. Ocena i omówienie sprawdzianów jest zdecydowanie taką działalnością. Co ważne, należy pamiętać, że na prawa autorskie i prawa majątkowe składa się szereg różnych praw. Prawo może chronić autora w jednym z zakresów, a jednocześnie nie chronić w innym. Często trzeba zadać sobie pytanie, czy dane dzieło jest w danym zakresie chronione oraz czy dany czyn narusza jakikolwiek z chronionych (potencjalnie) obszarów. 

Prawo autorskie wydawnictwa

Jeśli więc uznajemy, że wydawnictwo pozwala na wykorzystanie ich sprawdzianów w celach edukacyjnych (do oceniania i sprawdzania wiedzy i umiejętności), to zgoda ta dotyczy całego zakresu tej działalności w szkołach. Innymi słowy, jeśli napisanie przez ucznia sprawdzianu nie godzi w prawa wydawnictwa, to zaniesienie sprawdzianu do domu też nie, gdyż w obu przypadkach dochodzi do ujawnienia sprawdzianu osobom trzecim (tj. uczniom). 

Wydawca ma prawo do ochrony swoich interesów, ale nie ma prawa do zmiany postanowień prawa autorskiego czy prawa cywilnego. Nie można więc oddolnie za pomocą regulaminów czy umów wychodzić w obszary, które uregulowane są aktami wyższego rzędu. Nauczyciele i uczniowie mogą zatem w ograniczonym zakresie udostępniać utwory objęte ochroną prawa autorskiego. Może to się jednak dziać jedynie w ograniczonej liczbowo grupie osób uczących się lub nauczających, które są zidentyfikowane przez instytucję oświatową. 

Oznacza to, że nauczyciele mogą legalnie kopiować, skanować, wysyłać mailem, czy nagrywać na pendrive’y materiały edukacyjne (w tym utwory objęte ochroną prawa autorskiego) dla swoich uczniów. To samo mogą robić uczniowie dla swoich rówieśników. Dzieląc się nimi w Internecie, muszą jednak pamiętać, że ich rozpowszechnianie nie może wykroczyć poza grupę zidentyfikowanych uczniów i nauczycieli. Samo udostępnienie  pracy do domu nie narusza więc ani osobistych, ani majątkowych praw autorskich.

Złamanie prawa autorskiego

Takim naruszeniem byłoby podpisanie się pod treścią sprawdzianu przez osobę, która nie jest autorem pytań lub udostępnienie czy wykorzystanie zadań mających charakter twórczy przez inne wydawnictwo. Kopiowanie własnego sprawdzianu w celu nauki to nie piractwo. Jeżeli więc szkoła ma prawo do wykorzystania materiałów wydawnictwa do sprawdzianu, to uczeń ma prawo do wzięcia sprawdzianu do domu czy zrobienia jego kopii. Jeśli szkoła nie ma prawa do używania materiałów, nie powinna tego w ogóle robić.  

Granica plagiatu

Jeżeli nauczyciel wykorzystuje materiały  wydawnictwa ale podpisuje je jako swoje to można mówić o plagiacie. Przepisanie przez ucznia kawałka podręcznika do zeszytu to nie plagiat, ale gdy nauczyciel przedstawia czyjeś materiały jako swoje wtedy już można o naruszenie prawa mówić. To szkoła ma obowiązek dbać o wykorzystywanie materiałów jakich używa tak by nie naruszać prawa innych. 

Należy też pamiętać, że sprawdzian nie jest automatycznie chroniony prawem autorskim. Przedmiotem chronionym przez prawo autorskie jest utwór, czyli, zgodnie z art. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia. Utwór musi posiadać cechy twórcze o indywidualnym charakterze. Powinien więc być oryginalny, naznaczony osobistym „piętnem” twórcy. Z oryginalnością mamy do czynienia, gdy powstaje nowy wytwór umysłu człowieka, stanowiący jego własną intelektualną twórczość. Dla zaistnienia oryginalności dzieła wystarczy, aby jego autor w momencie tworzenia był przekonany o nowości utworu. 

Prawa autora chronione w ustawie

Tak więc sprawdzian składający się ze standardowych i banalnych pytań, jak proste równania matematyczne czy pytanie o datę bitwy pod Grunwaldem, nie podlegają zupełnie ochronie przewidzianej przez ustawę o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Taka ochrona przysługuje jedynie dziełom kreatywnym, oryginalnym. W orzeczeniu z 15.11.2002 r., II CKN 1289/00, Sąd Najwyższy zaproponował nowe rozumienie terminu „twórczość” – miałaby to być kategoria zbiorcza, na którą składają się indywidualność (indywidualny charakter) oraz oryginalność (subiektywna nowość). 

Zdaniem Sądu: „nie są przejawem indywidualnego ujęcia rozwiązania rutynowe, stosowane w podobnych sytuacjach, w szczególności wynikające z przyjętych w danej sytuacji reguł postępowania. Indywidualnym ujęciem może być swoista kombinacja zastosowania tych reguł, podporządkowana oryginalnej koncepcji całości”. Udostępnienie  sprawdzianu uczniów do domu nie tylko nie narusza więc prawa wydawnictwa (bo spełnia charakter dozwolonego użytku), ale i w ogóle nie musi wchodzić w obszar praw autorskich. Najważniejsze jest jednak, że fakt ten jest drugorzędny. 

Między szkołą a prawem

Szkoła musi zapewnić uczniom prawo do sprawdzianów. To rolą szkoły jest więc korzystać z takich materiałów, jakie pozwolą na realizowanie obowiązków, które na szkołę nakłada prawo oświatowe. Uczniowie nie mają obowiązku wdawać się w takie rozważania i zajmować się problemami prawnymi szkoły. Uczeń i jego rodzic ma pełne prawo do ocenionego sprawdzianu. To prawo zapewnia mu prawo oświatowe i obowiązkiem szkoły jest zapewnić uczniowi realizację tego prawa.

Jako Stowarzyszenie, kilkakrotnie spotykaliśmy się już z przypadkami, w których szkoły odmawiały udostępniania sprawdzianów pochodzących z generatorów wydawnictw. Powołując się na prawa autorskie, wydawnictwa prezentowały interpretację prawa przeciwną treści ustawy o systemie oświaty. Chcemy zwrócić uwagę na błąd w takim stanowisku.


Grant - "Wpis w ramach"

5 komentarzy

ola · 19 listopada 2022 o 02:11

Ministerstwo Edukacji opiniuje ,że sprawdziany i klasówki powinny być zabierane do domu ,kuratoria tak samo …i co z tego wynika? Nic ,to nie sa nakazy , to sa tylko opinie ,zalecenia do których szkoły nie muszą sie stosować .Nadal w statutach większości szkół jest zapis –
3) Na wniosek ucznia lub jego rodziców (prawnych opiekunów),
sprawdzone i ocenione pisemne prace kontrolne oraz inna dokumen-
tacja dotycząca oceniania ucznia jest udostępniana uczniowi na lek-
cjach danego przedmiotu lub jego rodzicom (prawnym opiekunom)
w czasie konsultacji z nauczycielem przedmiotu na terenie szkoły” .Rodzic nawet zdjecia klasówki nie może zrobic po przybyciu do szkoły …a kiedy nadejdą wakacje nauczyciele palą te prace ,nalezące do uczniów ,w kominkach albo w ogniskach.

    no_name · 5 lutego 2023 o 19:05

    Poproszę o link do źródła tj. opinii Ministerstwa i któregokolwiek Kuratora Oświaty.

no_name · 5 lutego 2023 o 18:59

Niestety sugerowanie, że ustawodawca miał na myśli szersze pojęcie „do wglądu” jest sprzeczne z zasadami technik prawodawczych. Ustawodawca napisał jasno: „Sposób udostępniania prac określa statut szkoły” – prawo czytamy WPROST (tego zdaje uczą na samym początku studiów prawniczych) i nijak inaczej. Delegacja prawna do ustalenia zasad została przekazana szkołom (radzie szkoły lub radzie pedagogicznej). Stanowisko to potwierdziło ostatnio Kuratorium Oświaty (kilka dni temu otrzymałem list skierowany do dyrektorów szkół). Ministerstwo też dawno się z tego wycofało, gdyż nie może interpretować prawa, ani tym bardziej narzucać rozwiązań stojących w sprzeczności z prawem. (Proszę sobie zajrzeć do zadań MEIN, które są zapisane w stosownym rozporządzeniu).
Jeżeli chodzi o udostępnianie prac objętych „prawami autorskimi” czy „z generatorów” – zasady są identyczne jak dla tych tworzonych przez samych nauczycieli. Prace są do wglądu na zasadach określonych w statucie.
Nauczyciel musi uzasadnić każdą ocenę – jeżeli rodzic bardzo chce to powinien użyć tej instytucji prawnej, by dowiedzieć się czegoś więcej niż tylko o samej ocenie i błędach. W obecnym czasie rodzice biorą sprawdziany idą do przychylnego korepetytora po to, żeby się później wykłócać o oceny. A ci bardziej bezczelni nie zwracają prac ocenionych negatywnie lub nisko, i wymuszają „udowodnienie” otrzymanej oceny.
Niestety Polska to kraj kombinatorów – pojedź na zachód Polaku i spróbuj zrobić taki cyrk w szkole jak robisz w Polsce….powodzenia. Tam nauczyciel jest partnerem w procesie wychowania i ucznia. Albo prościej – idź do lekarza i odstaw taki cyrk…

Zupełnie odmienną kwestią – nigdzie nie poruszaną (przynajmniej ja się nie spotkałem) – jest prawo ucznia do wytworzonej pracy (praca plastyczna, opowiadanie, rozprawka itp.). Może warto by o tym sklecić kilka słów jak szkoły powinny się z tego wywiązać, zamiast szerzyć nieprawdziwe informacje….?
Prawa ucznia prawem ucznia – bezsporne. Ale szkoły też mają prawa.

Maciej Pitala · 28 marca 2023 o 20:22

Szanowny Panie. Szkoła musi określić zasady udostępniania prac. A nie zasady nie udostępniania. Jeżeli szkoła twierdzi, że prace są dostępne raz na 3 miesiące przez 40 minut to jest to udostępnianie pozorne. Czyli de facto szkoła nie realizuje tego obowiązku.

Uczeń ma prawo podważać decyzję nauczyciela. Nie są nie omylni. Pan sugeruje, że prac udostępniać nie można bo jeszcze by wyszło, że nauczyciel robi błędy więc trzeba temu zapobiegać tak?

Rodzic · 14 kwietnia 2023 o 09:04

Ja myślę, że nauczyciele nie chcą, żeby wyszły też ich błędy. Już się nieraz zdążyło, że uczniowie wyłapywali błędy, a nauczyciel nie przyznawał się do błędu przez co większość klasy wprowadził w błąd źle ucząc. Albo wychodzi często, że sprawdzian czy kartkówka zawiera zbyt dużo pytań, albo pytania są podane podstawę programową. Często się to zdążą, dlatego ograniczają ocenione pracę do wglądu. Tego się boją najbardziej. Dziecko uczy się bardzo dobrze. A często jest, że za 100% otrzymuje oceny 5, bo tak sobie wystawił nauczyciel. Jest to ciągła walą o to w szkole. Czy rodzic cały czas musi się upominać i pisać do nauczycieli o ocenione pracę, o to, że za 100% jest 6 a nie 5 itp sprawy? Przecież my jako rodzice mamy swoje życie a nie tylko kontrolowanie ciągłych problemów występujących ze strony nauczycieli. Ostatnio dziecko miało rację i powołało się na statut. I co? Za chwilę dopisali i zmienili sobie od tak w statucie szkoły. Właśnie tym się też zajmujemy. Już pomijam ,że czekamy na odpowiedź w sprawie bezprawnie organizowanych rekolekcji, sprawdzaniu na nich obecności, piłowaniu uczniów zadaniu zgód czy uczeń idzie sam na rekolekcje….dużo tego w tej jednej szkole.

Możliwość komentowania została wyłączona.